W niedzielę, 9 czerwca, w Kuligowie zakończył się projekt „Flisacy na Bugu”. Wydarzenie zorganizowano w ramach grantu przyznanego w konkursie „Moje miejsce na Ziemi” Fundacji ORLEN – Dar Serca. Imprezę, która przybliżyła tradycję flisaków, zorganizowało Stowarzyszenie „Pomoc w Dolinie Dolnego Bugu”.
Dawno temu, kiedy w nadbużańskich okolicach transport nie był rozwinięty, Bug był najlepszą drogą do przewozu towarów. Na rzece roiło się od drewnianych jednostek – pływały szkuty, pychówki, dłubanki i galary.
– Kiedyś życie mieszkańców miejscowości położonych nad rzeką toczyło się blisko wody. Każdy gospodarz miał swoją łódkę. Po Bugu pływali flisacy, którzy kochali swoje życie na rzece. Podczas wydarzenia „Flisacy na Bugu” przybliżyliśmy się nieco do tamtych czasów. Każdy uczestnik mógł się przekonać, jak wiele wysiłku trzeba włożyć, żeby z jednego pnia drzewa, przygotować dłubankę i móc nią pływać – opowiada Dagmara Jaworska-Bednarek, koordynator projektu.
We flisakowej „bindudze” w Kuligowie przez cały dzień powstawała dłubanka, czyli łódź, wydrążona
z jednego pnia topoli. Uczestnicy warsztatów, mimo wysokich temperatur, znaleźli siłę i przy użyciu narzędzi tworzyli czółno. Krok po kroku odkrywali tajniki starej jak świat metody dłubania łódki. Warsztaty poprowadził Marek Byliniak, niezwykły pasjonat rzecznego krajobrazu , który o dłubankach wie chyba wszystko.
– Drewniane, proste łodzie są piękne. W naszej okolicy nie ma chyba żadnych zapisów i nie zachowała się dokumentacja szkutników, którzy wykonywali tradycyjne łodzie. Wiedza była przekazywana z pokolenia na pokolenie. Tym bardziej warto promować nadbużańską historię i tradycje tej części gminy Dąbrówka – mówi Dorota Wróbel, zastępca wójta.
Podczas wydarzenia „Flisacy na Bugu” rodowity Kurp, artysta rzeźbiarz, Andrzej Staśkiewicz, poprowadził warsztaty rzeźbiarskie, podczas których powstała rzeźba flisaka. Artysta tworzy także instrumenty, m.in.: liry, piszczałki i skrzypce.
– Bardzo dziękuję za zaproszenie. To był prawdziwy rodzinny piknik bez plastiku i dmuchanych balonów. Dzieci robiły łódeczki z kory, był pokaz rzemiosła, kociołek na ognisku, rejsy katamaranem
i pływanie dłubanką. Radość z obserwacji przyrody, szczęście psów baraszkujących w wodzie, konie biegające wolno i szczęśliwe krowy, a w oddali Pan Bug, majestatyczna rzeka – wspomina Andrzej Staśkiewicz.
Kuligów, typowo letniskowa miejscowość, położona nad Bugiem, znów przypominała kąpielisko sprzed lat. To najlepsze miejsce na weekendową rekreację, doskonałe na spacer i wypoczynek nad rzeką, na spływ kajakiem, wycieczkę katamaranem lub rowerową po lesie. To miejsce dla każdego, kto poszukuje ciszy i kontaktu z dziką przyrodą.
Projekt sfinansowano ze środków Fundacji „ORLEN – Dar Serca”. Wsparcia udzielił Urząd Gminy Dąbrówka i Skansen w Kuligowie.